Chwile grozy przeżyli pracownicy i turyści zwiedzający Twierdzę Srebrna Góra ze względu na pożar, do jakiego doszło w środę około godziny 12.15 w tamtejszej, zlokalizowanej w podziemiach strzelnicy.
-Do pożaru doszło w podziemiach Twierdzy Srebrna Góra pod dziedzińcem. Zapaliły się składowane tam materiały, a także kulochwyty - mówi nam mł. asp. Mirosław Gomółka, oficer prasowy Komendy Powiatowej PSP w Ząbkowicach Śląskich.
W chwili pożaru na terenie Twierdzy przebywało 80 turystów, a także 14 pracowników, którzy zostali ewakuowani. Nikomu nic się nie stało.
-Nie możemy wejść do pomieszczeń bezpośrednio objętych ogniem, ponieważ znajduje się tam cały czas amunicja, która pod wpływem ciepła cały czas eksploduje - mówił w trakcie gaszenia mł. asp. Mirosław Gomułka.
Do późnych godzin popołudniowych trwała walka z ogniem. Z pożarem walczyło 11 zastępów straży pożarnej. Działania były utrudnione, ze względu na zlokalizowanie strzelnicy w podziemiach obiektu, bezpośrednio pod dziedzińcem twierdzy. Jak informuje Państwowa Straż Pożarna w Ząbkowicach Śląskich, ostatni zastęp straży pożarnej powrócił do bazy chwilę po godzinie 19.
W strzelnicy, pomimo posiadanych przeglądów przeciwpożarowych oraz wyposażenia i przeciwogniowej impregnacji elementów drewnianych, doszło do zapalenia wiór gumy kulochwytu po jednym z wystrzałów, którego pocisk prawdopodobnie trafił w główkę gwoździa.
-Ogień podsycił wentylator, który jest zawsze włączony podczas strzelania. Ogień rozprzestrzeniał się bardzo szybko i niestety przyniósł całkowite zniszczenie pomieszczenia strzelnicy prowadzonej przez zewnętrzna firmę - informuje kierownictwo Twierdzy.
Strzelnica historyczna umieszczona jest w najniższej kondygnacji Donjonu i nie jest połączona z innymi pomieszczeniami, do których mógł rozprzestrzenić się pożar. Poza wyposażaniem strzelnicy i okopceniem cegieł nic więcej nie ucierpiało.
Jak podkreślają zarządzający Twierdzą, niezwykle ważne w akcji gaśniczej było to, że lokalne jednostki strażackie znają obiekt i dzięki corocznym ćwiczeniom, strażacy błyskawicznie wjechali na teren Donjonu i przystąpili do działań ratowniczych. Dym palonego drewna oraz gumowego kulochwytu wymagał ciągłego użycia aparatów tlenowych. Strażacy zmieniali się co kilka minut w bezpośrednim gaszeniu wnętrz, ze względu na bardzo wysoką temperaturę (strzelnica stała się jakby piecem chlebowym, który bardzo długo utrzymywał temperaturę).
Przyczyny pożaru badają obecnie specjaliści.
STUDIO EURO 2024 ODC. 6
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?